Nie da się ukryć, że rok 2019 był w pewnym sensie przełomowy, jeśli chodzi o podejście do certyfikatów SSL na stronach WWW…
Nie da się ukryć, że rok 2019 był w pewnym sensie przełomowy, jeśli chodzi o podejście do certyfikatów SSL na stronach internetowych. Duża w tym zasługa Google, które w swojej wyszukiwarce zaczęło promować nie tylko szybsze, lepiej dostosowane do urządzeń mobilnych strony, ale również te, korzystające z szyfrowanego połączenia HTTPS, które zapewnia odpowiednio wdrożony certyfikat SSL.
Ale Google to nie tylko wyszukiwarka, to również przeglądarka internetowa Chrome. I tutaj, w kooperacji z innymi producentami przeglądarek jak np. Mozilla i ich Firefox, nastąpiła kolejna zmiana. Zmiana o tyle istotna, że widoczna dla każdego użytkownika stron WWW, więc zdecydowanie trudniejsza do zignorowania przez właściciela strony. Zmiana polegająca na tym, że strony, które zawierają formularze, w których użytkownik podaje swoje dane (choćby adres e–mail w formularzu kontaktowym), a które nie korzystają z połączenia szyfrowanego (HTTPS/SSL) są oznaczane jako niebezpieczne, co na pewno nie sprzyja budowaniu pozytywnych relacji z użytkownikami strony. I to nie tylko w przypadku sklepów internetowych, gdzie certyfikat SSL jest wręcz niezbędny, ale i w przypadku „zwykłych” stron firmowych, a nawet prywatnych biuroprasoweów.
Bezpłatne certyfikaty Let’s Encrypt
W ten trend idealnie wpasowuje się projekt Let’s Encrypt, będący inicjatywą organizacji pożytku publicznego – Internet Security Research Group (ISRG), dzięki któremu każdy może uzyskać bezpłatnie certyfikat SSL dla swojej domeny. Certyfikat, który jest prawidłowo…
